Kiedy mnie nie będzie
Nie będę szukać odpowiedzi na trudne pytania
Nie będę dociekać prawdy, jeśli taka istnieje
Nie będę dokonywać wyborów, które nic nie zmienią
Nie będę nawet wspomnieniem
Kiedy przeminę
Nikt nie będzie wiedział, kim byłam
Ślady niewyraźne zatrą się za mną na drogach
Pozostanie tylko prosta melodia
I niezrozumiane przez nikogo słowa
Ale jeszcze jestem
Mogę zmienić schemat przemijania
Mogę głośno krzyczeć i rzucać się w oczy
Mogę tłumaczyć własny punkt widzenia
I odważnie w każdą przepaść skoczyć
Bo póki jestem
Jestem swoją jedyną przeszkodą
W byciu kimś a nie nikim dla świata
Więc muszę walczyć o własne istnienie
Przez każdy dzień, miesiąc, przez lata
wspaniały wiersz, bardzo mi się podoba, szczególnie fragment:
OdpowiedzUsuń"Ale jeszcze jestem
Mogę zmienić schemat przemijania
Mogę głośno krzyczeć i rzucać się w oczy
Mogę tłumaczyć własny punkt widzenia
I odważnie w każdą przepaść skoczyć"
no świetne :)
Jaaaa, czad :D
OdpowiedzUsuńPięknie, mi też się podoba ten fragmenty zwłaszcza. Początek wydaje się smutny, dobijający, ale później "Ale jeszcze jestem..." brzmi jak wykrzyczenie-mam jeszcze coś do powiedzenia i to ode mnie zależy jak będzie.